WIADOMOŚĆ Z BIBLIOTEKI

CYPRIAN KAMIL NORWID (1821 – 1883)

      Utrudzony plastyk

Pewnie wielu z Was się zdziwi, że urodzony 200 lat temu poeta z wykształcenia był plastykiem. Aby doskonalić się w sztuce malarskiej i rzeźbiarskiej musiał tułać się po świecie doświadczając wielu trudności. Także później nie obca mu była bieda, brak pieniędzy, więzienie i choroby (prawie zupełna głuchota i ślepota), jak również nieszczęśliwa miłość. Za życia był mało doceniany. Symbolicznie można odczytać koniec jego życia – podobnie jak Mozart zmarł w biedzie i pochowany został w zbiorowej mogile.

      „Odpowiednie dać rzeczy – słowo!”

Być może jednak właśnie te trudne doświadczenia, cierpienia i przeżyte trudy wpłynęły na szczególną wrażliwość Norwida jako poety. Pisząc pokazywał, że każde – nawet najmniejsze słowo, ma wielkie znaczenie. Dbał, aby jak najwierniej pokazać rzeczywistość. Poruszał najważniejsze tematy – wiara, patriotyzm, odnowa człowieczeństwa jednostki a poprzez to – moralny postęp całej ludzkości dokonany według Bożego zamysłu.

      Wśród najznamienitszych

Mimo, że znał się z Mickiewiczem, Słowackim, Krasińskim i Chopinem, był za życia (jak już wspomnieliśmy) mało doceniany. Zmarł w paryskim przytułku, a część pozostałych po nim rękopisów spalono. Dopiero ok. 20 lat po śmierci Norwida został na nowo odkryty. Zachwycono się jego twórczością. Szczególnie cyklem 100 wierszy „Vademecum”, w którym każdy następny wiersz dialoguje z poprzednim. Inne najsłynniejsze utwory to „Czarne kwiaty”, „Fortepian Chopina”, „Coś ty Atenom zrobił Sokratesie”. Przesłanie poezji Norwida było bardzo ważne dla Jana Pawła II. Sam papież tak o nim mówił: „Z wielkim bólem mówił Norwid Polakom, że nie będą nigdy dobrymi patriotami, jeśli wpierw nie będą pracowali na swoje człowieczeństwo. Ład narodu przychodzi spoza narodu, ostatecznie jest on z Boga.”